Raz, dwa, trzy, cztery, pięć czyli Ultramaraton Podkarpacki po raz trzeci
Znakowanie Moja historia i przygoda z IV edycją Ultramaratonu Podkarpackiego rozpoczęła się około tygodnia po zakończeniu III edycji (kto nie czytał klik). W pubie, gdzie wówczas pracowałem, odbyła się impreza organizatorów tego biegu. Przeżyłem szok, kiedy zobaczyłem ludzi, których w większości widywałem w strojach sportowych – kobiety w sukienkach, mężczyźni w koszulach z kołnierzykiem. Niby…